Doliny i lasy Szwajcarii cz. 2

Odwieczne bory, pokrywające stoki gór szwajcarskich, od najdawniejszych czasów stanowiły nieprzebrane bogactwo tego kraju. To też mieszkańcy wycinali je bezmyślnie. W końcu jednak zauważyli, że gdy w górskiej miejscowości doszczętnie wytrzebiono lasy, to w dolinach wzmagały się chłody zimowe i wiele delikatniejszych roślin ginęło od mrozów. Zawieje śnieżne, niszczące potoki i obrywanie się skał, te wszystkie nieszczęścia, które tak często nawiedzają Szwajcarię, wzmagają się przy trzebieniu lasów. Podczas gwałtownego topnienia śniegu w górach tworzą się burzliwe potoki, które z niepowstrzymaną siłą pędzą w doliny. Napotkawszy las na swej drodze, potok taki rozdziela się, rozbija, ziemia i korzenie wchłaniają dużo wilgoci i niebezpieczny strumień traci swą niszczącą siłę. Przeciwnie, potok, toczący swe wody po polach i ogrodach, znosi je, zmywa stoki z ziemi urodzajnej, pozostawiając po sobie nagą skałę. Trudno nieraz uwierzyć, patrząc w Szwajcarii na taką kamienistą pustynię, że przed rokiem ta sama miejscowość słynęła z bujnych pastwisk, urodzajnych niw i pięknych winnic.