Doliny i lasy Szwajcarii cz. 4

Niemałą także klęskę sprawia w górach upadek mniejszych kamieni, które ranią bydło, niszczą ogrody i pola. Niejednokrotnie jezioro Genewskie ulegało tak gwałtownemu zarzuceniu kamieniami, że woda występowała z brzegów i groziła zatopieniem nadbrzeżnym wsiom i miastom. Wówczas na gwałt brano się do ratunku i pogłębieniem łożyska usuwano grożące niebezpieczeństwo. W roku 1856 spadanie kamieni trwało całe tygodnie i miesiące, tak że we dnie i w nocy strzeżono wierzchołka góry, a gdy stoczył się pierwszy kamień, już strzałem armatnim uprzedzano mieszkańców doliny, aby ratowali życie i mienie. Podobne nieszczęścia tak często nawiedzają Szwajcarię, że jest tam zwyczaj ubezpieczania bydła w „stowarzyszeniach asekuracyjnych od ran i zabicia, spowodowanego spadkiem kamieni“.

Przyczyną równie wielkich nieszczęść w górach są tak zwane lawiny śnieżne. Zdarza się często, że na urwistym stoku gromadzą się duże pokłady śniegu; przychodzi chwila, w której niższe warstwy nie mogą utrzymać ciężaru śnieżnej masy i poczynają staczać się na dół. Po drodze lawina taka powiększa się, wchłania w siebie nowe warstwy śniegu, pociąga za sobą kamienie, ziemię, krzewy wszystko, co napotka, i spada na dół, siejąc wokoło śmierć i zniszczenie.