Rzymskie Termy albo Łaźnie

termyŁaźnie były środkiem do utrzymania zdrowia i czystości, a w obyczaju starożytnych ludów, zamieniły się za cesarzów, to jest w czasie rozhukanego zepsucia, w objaw obłąkanego marnotrawstwa. I nic dziwnego, że w chwilach zaparcia się idei wyższych, duchowych, gruby materializm owładnął społeczeństwo rzymskie. Stąd też ciału co przedtem było środkiem do cnoty, zaczęto oddawać cześć boską i różne marnotrawne wygody robić.

Cesarze korzystali z tego, bo temu ciału bezdusznemu za utracone swobody i prawa obywatelskie, dali wszystko to, co mu mogło schlebiać. Teatry, amfiteatry, cyrki i termy. Termy były światem dla siebie osobnym, zamykały w sobie nie tylko łaźnie zimne, ciepłe, gorące, parowe, osobne i wspólne, ale też i ogrody, stawy, przysionki, niezmiernie wykwintne teatry, gimnazja, biblioteki, galerie obrazów, posągów a wszędzie ozdobione najpiękniejszymi i najosobliwszymi marmurami. Na wybudowanie takich łaźni wydawano miliony i to rok rocznie przez długie lata. Nie były to w ścisłym znaczeniu zakłady kąpielowe, łazienki , bo takich było w Rzymie aż 856, lecz pod pozorem kąpieli dogadzano w nich ciału i zmysłom w najrozmaitszy sposób.

Warto zapoznać się także z: